
Kolejny już raz ta sama czerwona droga, która prowadzi przez pola do niebieskiego krzyża, miejsca objawień. Tym razem po raz pierwszy idziemy tak dużą ekipą. W końcu ośmielona przez męża, przyjaciół i prośby na blogu, odważyłam się po raz pojechać w takim gronie, z grupą ludzi, których nie znam i pokazać im Medjugorie.