
„TYLKO DZISIAJ postaram się żyć wyłącznie dniem dzisiejszym, nie chcąc rozwiązywać za jednym zamachem wszystkich problemów mego życia."
Cieszę się, że trafiłeś na moją stronę Bóg w wielkim mieście.
Jest to przestrzeń pełna pokoju i światła.
Odetchnij więc głęboko, uspokój zagonione myśli, spójrz w niebo, uśmiechnij się…
Usiądź wygodnie, zaparz sobie ulubioną herbatę i śmiało się rozgość.
„TYLKO DZISIAJ postaram się żyć wyłącznie dniem dzisiejszym, nie chcąc rozwiązywać za jednym zamachem wszystkich problemów mego życia."
Może masz tak, że od dawna na coś czekasz i nic się nie dzieje. Prosiłaś tyle już razy. Zaczynasz tracić już nadzieję... Jeśli tak masz, dzisiejsze słowo jest dla Ciebie. Może warto dziś poprosić jeszcze raz, jeszcze raz uwierzyć...
To był naprawdę zimny i nieprzyjemny jesienny poniedziałek. Kryzys na każdym polu: osobistym, zawodowym, nawet pogoda była okropna. Miałam już wsiąść w auto i wracać do domu po spotkaniu na Saskiej Kępie, kiedy jakaś uporczywa myśl kazała mi iść na kawę w pewne konkretne miejsce – do naleśnikarni, którą bardzo lubiłam.
Ten krzyżyk kupiłam kilka lat temu, w małej galerii przy plaży w Barcelonie. Zobaczyłam go i pomyślałam: kiedyś zawiśnie w moim domu. Od tego podróżuje ze mną i jest pierwszym przedmiotem, który wieszam w nowym miejscu, oczywiście w centralnym punkcie - nad drzwiami.
To miał być zwykły dzień, taki jak wszystkie inne. Tymczasem do mojego domu przyszedł sam Bóg…
Wielki Post. Środa Popielcowa. Nowy początek. Kolejna szansa, żeby Jego odnaleźć, żeby siebie samego odnaleźć… Żeby spojrzeć inaczej i zmienić myślenie. Żeby na nowo odszukać dobrą drogę.
Poniedziałek. Nowy tydzień. Zwykle wygląda to tak, że jeszcze się nie zacznie, a już jestem ze wszystkim spóźniona. Spotkania, telefony, zaległe maile, domowe obowiązki odłożone na bok. Ludzie, dla których znowu nie znajdę czasu. Sprawy, których nie załatwię. W głowie przewijam kalendarz na najbliższe dni. Zanim się zorientuję, znów będzie niedziela. Gdzie w tym wszystkim jeszcze znaleźć czas na Boga? A może modlitwa jest dla tych, którzy mają na takie luksusy czas?